Paradoksem wyboru jest odrzucanie pewnych możliwości, biorąc pod uwagę coraz więcej opcji w każdej dziedzinie – od dokonywania wyboru odnośnie tego, co chcemy zobaczyć w telewizji lub to co chcemy zjeść na lunch. Jednym ze sposobów usprawnienia pracowitego poranka przed wyjściem do pracy jest wykształcenie pewnego kanonu i stylu swojego indywidualnego makijażu. Na przykład, zacznij od kociego oka, potem dodawaj warianty, takie jak róż czy bronzer lub usta pomalowane mocnym kolorem lub nude. W tym wydaniu „Indywidualnego Stylu”, rozmawiamy z projektantką biżuterii i założycielką DYLANLEX - Drew Ginsburg, o jej miłości do ust w kolorze nude, które stały się jej indywidualnym stylem.
Ginsburg jest zwolenniczką matu od wielu lat. „Już jako dziecko musiałam wykształcić w sobie te upodobania”, mówi. „Podkradałam mamie matową konturówkę do ust w kolorze nude i malowałam nią usta, aby zakryć ich naturalny odcień szkarłatu”.
Sięgam po klasyczny makijaż, ponieważ wszystko inne, co mam na sobie jest mocno udziwnione
„Sięgam po klasyczny makijaż, ponieważ wszystko inne, co mam na sobie jest mocno udziwnione”, mówi Ginsburg. Jej standardowe, matowe usta w kolorze nude stanowią przeciwwagę do odważnych akcesoriów, które nosi. „Zwykle zakładam bardziej neutralne i monochromatyczne zestawy, chodzę cała na czarno lub kremowo i wtedy mogę eksponować biżuterię,” wyjaśnia. „Chcę wyglądać schludnie i odpowiednio do wieku, a ponieważ mam już prawie trzydzieści lat, moje usta nude zestawiam z ciemnobrązowym eyelinerem i brązowym żelem do brwi”. Aby wyglądać idealnie, Ginsburg używa matowej kredki do ust, która odpowiada jej karnacji.
Następnie Ginsburg nakłada tusz do rzęs, który jednocześnie wydłuża je i dodaje im objętości. „Podkreślone rzęsy pomagają mi podkreślić moje migdałowe oczy”, mówi. Rozczesuje je jedynie na końcach, wyciągając je ukośnie, aby uzyskać koci efekt. „Inspiruje mnie oryginalny wygląd Kate Moss, która wygląda naprawdę pięknie, a jednocześnie naturalnie”, wyznaje Ginsburg. „Ma ona makijaż trochę w stylu smoky eye i artystyczny nieład na głowie w stylu „dzień po”. To pokazuje, że ci zależy na dobrym wyglądzie, ale bez przesady”.
