Wdzisiejszym świecie celebrytów i kampanii reklamowych z supermodelkami w głównych rolach, kontrakty reklamowe z markami kosmetycznymi to chleb powszedni. Ale zanim pojawiły się Carolyn, Joan i Constance, twarzą Estée Lauder była Karen Graham.
Pochodząca z Gulport w stanie Mississipi piękność i muza mistrzów fotografii takich jak Irving Penn i Richard Avedon, jak również ulubienica ekscentrycznej redaktorki naczelnej Vogue'a Diany Vreeland jako pierwsza modelka podpisała w 1970 r. kontrakt na reprezentowanie marki Estée Lauder i pozostała jej twarzą do 1985 r., powracając na krótko w 1998 r.
"W tamtych czasach w branży nie podpisywano kontraktów" - wspomina Graham w swoim domu w Tryon (Północna Karolina), gdzie mieszka z dwoma końmi i Oscarem - berneńskim psem pasterskim. "Miałam zaledwie 173 cm wzrostu i z natury jestem drobnej budowy ciała, myślę jednak, że tajemnica mojego sukcesu tkwi 
Kliknij powyżej, aby zobaczyć zdjęcia z prywatnego archiwum Karen. w bardzo plastycznej twarzy, której wyraz można było dowolnie zmieniać za pomocą fryzury i makijażu" - Graham podsumowuje zdjęcia autorstwa Victora Skrebneskiego dla Estée Lauder, które zapewniły jej sławę. Do zalet Graham należy niewątpliwie skromność. Legendarna agentka modelek Eileen Ford zobaczyła bowiem w Karen znacznie więcej, gdy po raz pierwszy w 1969 r. ujrzała absolwentkę Sorbony i z wykształcenia nauczycielkę francuskiego w domu towarowym Bonwit Teller, gdzie przyszła modelka udała się na zakupy podczas przerwy w pracy. Pracowała wtedy na stanowisku księgowej w kancelarii prawnej. Subtelne rysy twarzy i nieodparty, łagodny urok, które zwróciły uwagę Ford, sprawiły, że Graham stała się jedną z najbardziej wziętych modelek lat 70-tych. Dziś niemal 70-letnia Karen wciąż zaskakuje swoją urodą.
Po prawej stronie pokaz slajdów przedstawiający najbardziej pamiętne chwile wspaniałego życia Graham.
